Podopieczni trenera Michała Tarasa zremisowali dwa wyjazdowe mecze z rezerwami Wisły Płock i Świtem Staroźreby. Spotkania zakończyły się odpowiednio wynikami 1:1 i 2:2.
Mimo, że Marcovia wywiozła z bardzo ciężkich terenów cenne punkty to w obydwu przypadkach pozostaje lekki niedosyt.
W Płocku nasz zespół prowadził z faworyzowanym gospodarzem 1:0 po bramce Damiana Świerblewskiego. Niestety w 81 minucie do wyrównania doprowadził Mateusz Lewandowski, który tym samym pozbawił Marcovię szansy na komplet punktów.
W Staroźrebach nasza drużyna również straciła w samej końcówce bramkę pozbawiającą ją zwycięstwa. Do 88 minuty Marcovia prowadziła bowiem 2:1 po bramkach zdobytych przez Bartłomieja Gołasiewicza i Dawida Dudę.
Obydwa spotkania udowodniły, że nasz zespół stać w tym sezonie na dobrą i skuteczną grę. Niestety w trzech ostatnich pojedynkach podopiecznym Michała Tarasa zabrakło przysłowiowego szczęścia.
W najbliższą środę 1 września Marcovię czeka kolejne niezwykle ciężkie wyjazdowe spotkanie. Tym razem nasza drużyna zmierzy się z zajmującym pierwsze miejsce w tabeli KS CK Troszyn. Faworytem będą ponownie gospodarze, ale nasi zawodnicy pokazali już w tym sezonie, że potrafią przeciwstawić się każdemu rywalowi.
Fot. Nutmeg Shots/Archiwum